„#Wszystkogra”: Piosenka jest dobra na wszystko

„#Wszystkogra”: Piosenka jest dobra na wszystko

Jak śpiewał Kabaret Starszych Panów: „piosenka pomoże na wiele; na co dzień jak i na niedzielę; na to żebyś Ty patrzał weselej; jej słowa, melodia i rytm”. Tę prawdę dobrze znają twórcy najnowszego polskiego musicalu „#Wszystkogra”, w którym wielkie przeboje w nowych, odświeżonych aranżacjach są w stanie zakryć mankamenty scenariusza.

 

Przedpremierowy pokaz filmu w reżyserii Agnieszki Glińskiej, odbył się w ramach kwietniowej odsłony projektu „Kino na obcasach”. To propozycja dla wszystkich pań, które pragną spędzić w swoim gronie wtorkowy wieczór pełen atrakcji. Co miesiąc bowiem, Multikino wraz z firmami sponsorskimi przygotowuje ciekawe prezentacje związane z modą, urodą, sportem czy gotowaniem oraz liczne konkursy z nagrodami. Tym razem do zgarnięcia były wejściówki na siłownię, zestawy kosmetyków i kinowe gadżety, ale największą atrakcją był pokaz filmu. 

 

„#Wszystkogra” to opowieść o trzech kobietach z różnych pokoleń. Babcia (Stanisława Celińska) żyje wspomnieniami, miłością do muzyki i pięknego domu. Matka (Kinga Preis) jest sfrustrowaną kobietą w średni wieku, która nie podołała stawianym przez siebie i najbliższych oczekiwaniom. Wiecznie walcząca z matką i oddalająca się od córki, ukrywa nie tylko to, że dorabia jako sprzątaczka, ale także drzemiące w jej sercu tęsknoty. Córka (Eliza Rycembel) to artystyczna dusza, studentka przygotowująca się do wyjazdu na zagraniczny staż. Motywowana społeczną misją, poprzez rysunki na murach i zaprojektowaną grę komputerową, stara się przypominać mieszkańcom stolicy o kulturowej historii miasta, jej zabytkach i zwracać uwagę na zmieniający się wizerunek miasta. Bohaterki zostają przedstawione w trudnym dla nich momencie walki o ocalenie rodzinnego domu.

 

To jednak nie wciągająca fabuła filmu stanowi o tym, że widzom trudno oderwać wzrok od ekranu. Kolejne wątki scenariuszowe luźno się przeplatają, mogąc pozostawiać pewną grupę odbiorców w stanie dyskomfortu. Służą bardziej oddaniu stanu ducha niż ukazaniu przygód bohaterów. Historia trzech kobiet jest tylko ramą, a żaden dialog nie wydaje się być niezbędnym. To film, który pozwala zapomnieć, że jest... filmem. A mimo to, patrzy się na niego z przyjemnością, co jest zasługą świetnych, teledyskowych scen. Reżyserka (głównie) teatralna, Agnieszka Glińska zabiera widzów w zaczarowany świat piosenki. Utwory, szczególnie ważne dla średniego i starszego pokolenia, podane są w nowoczesnych, energetycznych aranżacjach, a to w towarzystwie znakomitych wokali, zwłaszcza Kingi Preis i Stanisławy Celińskiej, okazało się przepisem na sukces. Rodzime przeboje brzmią świeżo, a jednocześnie przekazują pierwotne przesłania. Usłyszeć można piosenki Maanamu, T.Love, Lombardu, Perfectu, a nawet Alibabek. Sprawdzają się, mimo że pozbawione hollywoodzkiego rozmachu, także choreografie Agustina Egurroli, w których najlepiej wypadają reprezentantki młodego pokolenia: Zosia (Eliza Rycembel), Wanda (Karolina Czarnecka) i Basia (Irena Melcer). Jak to w musicalu, muzyka jest na ekranie najważniejsza, a fabuła to tylko pretekst do wprowadzania kolejnych utworów. I z tym jest różnie. W niektórych przypadkach utwór świetnie wpisuje się w scenę, jak np. „Jej portret”. W innych jest elementem naddanym, sztucznie wplecionym w narrację.

 

„#Wszystkogra” to też miejski esej na temat przemian, jakie dotykają duże miasta, w których brakuje przestrzeni, w związku z czym wyburza się małe, stare domki, a w ich miejsce stawia bezosobowe bryły wielkich biurowców. To przepięknie sfotografowany przez Pawła Edelmana, portret zmian, które dokonują się na naszych oczach, gdzie stare walczy o byt z nowym lub gdzie stare i nowe, kontrastując, współistnieje obok siebie. Musical podejmuje też temat dialogu międzypokoleniowego, pokazując, że młodzi ludzie mają szacunek do przeszłości i tradycji. Zosia, Wanda i Basia nie tylko imiona mają jak po babciach, ale ubierają się w lumpeksie w rzeczy z czasów ich młodości, jeżdżą na starych rowerach i, paradoksalnie, malując po murach chcą chronić zabytki.

 

Długo przyszło czekać na muzyczną opowieść z udziałem aktorów, znanych z małego i dużego ekranu. Były plany przeniesienia na filmowy grunt „Metra” Janusza Józefowicza lub stworzenia filmu ilustrującego przeboje Maryli Rodowicz. A jednak powstała opowieść inspirowana wieloma, bardziej lub mniej znanymi przebojami. „#Wszystkogra” to bajeczka, oparta na prostej historii z oczywistym morałem, że o marzenia warto walczyć. Pozbawiona oryginalności, momentami za bardzo przypominająca komedie romantyczne, a mimo to, przedstawiona w subtelny sposób i z dużą dawką energii. Pozostaje pytanie: czy więcej twórców pójdzie tą drogą? Bo póki co, na rodzimym rynku, musicali mamy jak na lekarstwo.

 

OCENA FILMU (1/5): 3,0

 

Obejrzany dzięki uprzejmości Multikina - repertuar>>

_________________________________________________________________________________________________

 

#WSZYSTKOGRA

 

CZAS TRWANIA: 88 min.

GATUNEK: musical

PRODUKCJA: Polska 2016

POLSKA PREMIERA: 6.05.2016

 

REŻYSERIA: Agnieszka Glińska („Scherzo”)

OBSADA: Kinga Preis („Dom zły”)

Stanisława Celińska („Pieniądze to nie wszystko”)

 

ZWIASTUN:

 

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz