Po dziewięciu dniach filmowych wydarzeń zakończyła się piętnasta edycja Sopot Film Festivalu. Nadmorska atmosfera przyniosła miłośnikom kina mnóstwa wrażeń, nie tylko podczas projekcji filmowych, ale również w trakcie spotkań z twórcami, koncertów oraz spacerów szlakiem kadrów filmowych.
Wakacyjny klimat wydarzenia można było poczuć na każdym kroku. Pomimo, iż prezentowany repertuar był bardzo ambitny, większość uczestników znalazła również czas na atrakcje pozafilmowe m.in. koncert Mary Komasy, rewię filmową „Jutro będzie lepiej” w reżyserii Piotra Kosewskiego i muzyczny występ Olo Walickiego Kaszebe II do klasyki filmu niemego „Metropolis”.
Niestandardowo ceremonia wręczenia nagród odbyła się w czwartek 16 lipca czyli na trzy dni przed zakończeniem festiwalu. Wyróżnione tytuły podkreślają ideę różnorodności międzynarodowego spojrzenia na sztukę filmową. Nagrodę Grand Prix zdobyła koprodukcja australijsko-kambodżańska „Ruin” w reżyserii Amiela Courtin-Wilsona i Michaela Cody’ego, doceniony zdaniem jury „za piękny film o trudnym życiu, spójnej artystycznej wizji, przejmujące aktorstwo i wrażliwą na każdy niuans kamerą”. Film ten opowiada o młodej parze uciekającej przed brutalną rzeczywistością Kambodży. Sami nie pozostają niewinni, dopuszczają się morderstw i kradzieży w walce o przetrwanie. Choć osobiście nie przepadam za kinem azjatyckim, muszę przyznać, że „Ruin” zawiera w sobie magnetyzm i poetyckość. Członek jury, a zarazem operator „Idy”, Ryszard Lenczewski był pod tak dużym wrażeniem zdjęć tego filmu, że postanowił w swoim imieniu przyznać Nagrodę Specjalną ich twórczyni Ari Wegner. Zaśuwagę widzów najbardziej przyciągnął serbski film „Open Cage” w reżyserii Sinisy Galic, zdobywając Nagrodę Publiczności. Jest to historia początkującej dziennikarki, która udaje się do Belgradu, aby zrealizować reportaż o uchodźcach. Zaprzyjaźnia się z młodą imigrantką Mają i w tajemnicy przed nią stara się zrealizować swój zamysł. Na szczęście nie tylko zagraniczne kino zostało docenione. Spośród trzech polskich filmów konkursowych laureatem Nagrody Specjalnej został Grzegorz Jaroszuk, reżyser filmu „Kebab i horoskop”, w uzasadnieniu jury „za odważne podążanie własną ścieżką”. Trzeba przyznać, że oryginalność tego tytułu wybija się spośród wszystkich festiwalowych filmów. Debiut Jaroszuka nie mieści się w żadnych standardach gatunkowych, opowiadając o losach smutnych pracowników sklepu z dywanami niesie w sobie sporą dawkę ironii i tragikomicznego humoru.
W drugim konkursie rozpatrywano trzydzieści filmów krótkometrażowych, zarówno fabularnych jak i animowanych. Bez cienia wątpliwości ulubieńcem jury i widzów stał się „Dzień babci” Miłosza Sakowskiego, absolwenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej. W roli tytułowej babci wystąpiła Anna Dymna, która w komitywie z dresiarzem próbującym ją ograbić, postanawia oszukać pracownika socjalnego (Łukasz Simlat). Brawurowo zrealizowany scenariusz pochłonął uwagę widzów na całe 30 minut. Jest to kolejna nagroda dla tej pracy dyplomowej, ostatnio „Dzień babci” zdobył nagrodę „Jantar 2015” podczas Festiwalu Debiutów Filmowych „Młodzi i Film” w Koszalinie. W kategorii filmów animowanych triumf święcił chorwacki „Choban” Matijy Pisačić czyli rozgrywany w szybkim tempie życiorys gwiazdy estrady z jego wzlotami i upadkami.
Tym, co szczególne wyróżnia sopocki festiwal spośród innych jest jego wyjątkowo klimat. Spośród blisko osadzonych miejsc festiwalowych – Państwowej Galerii Sztuki, Sceny Kameralnej Teatru Wybrzeże, Multikina, kawiarni „Dwie zmiany” oraz klubu „3 siostry”, wyłaniała się kameralna atmosfera przesiąknięta nadmorskim powietrzem. Wyluzowani widzowie, goście i organizatorzy wspólnie zachwycali się najnowszymi dziełami filmowymi. Oprócz tytułów konkursowych sporą popularnością cieszyły się światowej sławy produkcje ostatnich miesięcy – „Taxi-Teheran” Jafara Panachiego, „Body/Ciało” Małgorzaty Szumowskiej czy „Lewiatan” Andrieja Zwiagincewa. Moim zdaniem wyróżniało się światowej klasy kino dokumentalne – oscarowy „Citizenfour” Laury Poitras, austriacki „W piwnicy” Ulricha Seidla oraz ukraiński „Jestem Femen” Alain Margot.
Organizatorom Sopot Film Festivalu gratulujemy przeprowadzenia kolejnej odsłony święta międzynarodowego kina oraz życzymy wielu następnych edycji. A trójmiejskich kinomanów serdecznie zachęcamy do śledzenia najważniejszej, wakacyjnej imprezy filmowej nad polskim Bałtykiem.
Autor: Marta Ossowska
_____________________________________________________________________________________________
ŹRÓDŁO:
https://www.sopotfilmfestival.pl/galeria-2015/