„Próżność, to zdecydowanie mój ulubiony grzech (…). Nie chodzi o to, że nie kochałeś Mary Ann...ale, że kogoś innego kochałeś bardziej: siebie.” To cytat, który mówi wszystko o Kevinie Lomaxie (Keanu Reeves). Miał wszystko, czego potrzebował do szczęścia: kochającą żonę oraz wspaniałą karierę prawniczą – usłaną samymi sukcesami. Wygrywał sprawę za sprawą, wybraniał najbardziej beznadziejnie wyglądające oskarżenia swoich klientów.
W końcu dostał lukratywną ofertę pracy w Nowym Jorku, w firmie zarządzanej przez Johna Miltona (Al Pacino). Wszystko wydawało się takie idealne: nowe, luksusowe mieszkanie, wynagrodzenie jak z bajki, najbardziej prestiżowe dla prawnika procesy. Kevin nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, jak bardzo się zatracił, jak skutecznie zadławił się swoimi „sukcesami” na arenie zawodowej. Porzucona na rzecz obowiązków zawodowych męża Mary Ann (Charlize Theron) stopniowo oddalała się od niego. Mimo tego, że Kevin wszystko widział, pomiędzy błagającą o rozmowę żoną a dzwoniącym telefonem służbowym wybrał to drugie. Tak bardzo zaangażował się w kreowanie swojego ego, że kariera za wszelką cenę wywróciła jego życie do góry nogami. Zatracił też własne sumienie. Wybronił przecież klienta oskarżonego o potrójne morderstwo mimo przekonania w jego winę. Tak właśnie jego całym życiem manipulował John Milton. Mimo tego, że za każdym razem dawał mu wybór.
Taki sam wybór, jaki codziennie stawia przed człowiekiem szatan – albo będziesz miał to, co posiadasz i ciężko będziesz walczył o swój dobrobyt, albo z miejsca dostaniesz wszystko, czego chcesz, ale ja zabiorę ci twoja duszę, twoje wyrzuty sumienia, twoją umiejętność oddzielania zła od dobra. Kevin Lomax przeszedł trudną drogę do zrozumienia działań szatana. Musiał oddać wszystko, czego nie doceniał, czego nie chciał pielęgnować, o co nie chciał walczyć – bo liczył się tylko on, jego potrzeby, jego spełnienie. John Milton to wszystko wykorzystał, bo John Milton to szatan. Taki sam, jaki pojawia się codziennie przy nas, podczas dokonywania wyborów. On wszystko nam prezentuje w najlepszym świetle, potrafi wszystko sprzedać z atrakcyjną okładką – ale nie opowiada o konsekwencjach. Pozwala nam samym Niszczyć sobie życie. Pozwala doprowadzać do chaosu najbardziej poukładane puzzle naszej egzystencji. Kevin Lomax musiał strącić wszystko, żeby przejrzeć na oczy. Dopiero utrata Mary Ann uświadomiła mu, jak daleko posunął się we własnym samouwielbieniu.
Film „Adwokat diabła”, zostawia po sobie przesłanie. To thriller z brutalnym morałem, który okazuje się tak bardzo bliski każdemu człowiekowi. Jak wiele potrzeba umiejętności aktorskich, aby z takim przekonaniem trafić do świadomości widza? Na to pytanie może nam odpowiedzieć fenomenalny Al Pacino. Po obejrzeniu filmu, aż trudno wyobrazić sobie innego szatana. Taki miły, uprzejmy facet, zawsze przy tobie, kiedy potrzebujesz znaleźć odpowiedz na trudne pytanie, kiedy musisz dokonać wyboru. Na pierwszy rzut oka sympatyczny, ale demoniczny, kiedy mu się sprzeciwisz. Nawet nie wiesz, z jakim uśmiechem na ustach wbija nóż w istotę twojego życia.
Autor: Adam Plutowski