Bardzo często jestem pytana o ulubione filmy i zawsze mam z tym duży problem, mimo to, starałam się stworzyć listę, która możliwie najpełniej odzwierciedlałyby mój gust filmowy. Na pewno jest ona niespójna (może nawet chaotyczna), a wiele filmów znalazło się na niej przypadkiem: przez związane z filmem wspomnienia, utwór, który mnie oczarował czy też przez wzgląd na ulubionego aktora/aktorkę. Jako, że ciężko mi było wyznaczyć kryterium doboru filmów, w większości są to wybrane dzieła ulubionych reżyserów -  do ścisłej czołówki zaliczam Woody’ego Allena, Romana Polańskiego, Giuseppe Tornatore i Claude’a Sauteta. Na liście można znaleźć zarówno produkcje, kameralne, mające korzenie w  teatrze („Sceny z życia małżeńskiego”), takie w których nacisk położony został na dialog (jak filmy Woody’ego Allena czy trylogia Richarda Linklatera), jak i wysokobudżetowe, widowiskowe kino („Lampart”, „Doktor Żywago” , „Ben Hur”). Znajdzie się również kilka niedocenionych perełek, do których mam szczególny sentyment („Zagadka nieśmiertelności”), jak i dzieł, które weszły już do klasyki kina („Pianista”, „Lampart”). Mimo tego eklektyzmu w doborze ulubionych filmów, mogę powiedzieć, że uwielbiam kino wywodzące się z literatury, obfite w dialogi, z niespieszną akcją. Z tego samego powodu nie przepadam za kinem akcji, filmami super bohaterskimi i horrorami - tych nie znajdziecie  na liście.  W kinie doceniam estetykę i piękno obrazu, lubię jak przekazuje pewne rzeczy nie wprost, za pomocą symboli i metafor, dlatego nie lubię oglądać przemocy na ekranie. Uwielbiam kino kostiumowe i historyczne, toteż  ubolewam, że ostatnio ten gatunek kuleje i z chęcią wracam do klasyki. Wreszcie -wypadałoby wspomnieć o moim stosunku do kina rodzimego. Pracę licencjacką poświęciłam współczesnemu kinu polskiemu, gdzie wyróżniłam Jacka Borcucha, Małgorzatę Szumowską i Łukasza Barczyka – zasługiwaliby jednak na odrębny ranking, więc filmy żadnego z nich nie znajdą się w poniższym zestawieniu. Taka jest moja lista na dzisiaj (grudzień 2013). Nie wątpię, że za pięć, dziesięć lat będzie wyglądała inaczej – ludzie się zmieniają, upodobania filmowe również.  Podobno jesteśmy tym, co oglądamy, więc opisując ulubione filmy pozwalam sobie na odrobinę ekshibicjonizmu - w tym przypadku, jest on jednak konieczny.

 

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O ALICJI W ZAKŁADCE O NAS >>

NACIŚNIJ PANEL I DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O FILMIE