„Obecność”. Prawdziwa historia...

Niejednokrotnie mieliśmy okazję widzieć na ekranach filmy, w których pojawiają się konwencjonalne motywy nawiedzonego domu na odludziu, ciemnej mrocznej piwnicy, zatrzymującego się w określonej godzinie zegara, spadających ze ścian obrazów, skrzypiących drzwi, dzieci rozmawiających ze zjawami. Nic by w tym nie było zaskakującego gdyby nie fakt, że najnowszy film Jamesa Wana powstał w oparciu o prawdziwe wydarzenia...

 

Warrenowie - światowej sławy badacze zjawisk paranormalnych zostają wezwani na odludną farmę Rhode Island. Rodzina, która tam zamieszkuje jest nawiedzana przez mroczną zjawę. To przedsięwzięcie staje się największym wyzwaniem dla Warnerów. Stają do walki z najstraszniejszym z demonów, z jakimi mieli kiedykolwiek do czynienia.

 

Sam tytuł filmu nasuwa nam skojarzenia o czymś niematerialnym. Przywołuje myśli o niewidzialnym bycie. Zawiera w sobie pierwiastek niedopowiedzenia. Motyw przeklętej lalki Annabelle przechowującej w sobie złe moce zastosowany na samym początku filmu otwiera ciąg zdarzeń opartych na występujących kolejno po sobie akcjach przesiąkniętych złem. Reżyser powoli i konsekwentnie buduje napięcie przed finałową konfrontacją demologów  z nadnaturalnym tworem.

 

Myślę, że niebagatelną rolę w filmie stanowi wątek pojawiania się demona właśnie piwnicy. Zdaje się mieć on swoje psychologiczne uzasadnienie. Piwnica jako przestrzeń zarezerwowana dla mrocznych sił jest motywem pojawiającym się w wielu filmach. Dół to miejsce, które w ujęciu psychologicznym kojarzy nam się z nieodgadnionymi aspektami naszej osobowości. Ciemna, podziemna przestrzeń przywołuje  myśli, których nie chcemy dopuszczać do świadomości. W nocy niekiedy sprawia wrażenie miejsca, do którego boimy się wejść. Samo zejście stanowi niekiedy odkrywanie ukrytych zakamarków naszej osobowości.

 

Obecność" jest utrzymana w estetyce kina lat 70-tych.  Rzekomo prawdziwa historia zrelacjonowana przez demologów miała miejsce w tamtych latach. Film ten nie jest odzwierciedleniem wyznaczania nowych szlaków dla kina grozy. Owszem, jest on  skierowany  do miłośników mocnych scen. Mniej jednak zaskakuje innowacyjnością. W wielu innych horrorach zostały zrealizowane motywy opętanego przez złe moce domu. Poszukiwacze oryginalnej fabuły nie znajdą w nim nic odkrywczego. Film ten jednak z innych względów pozostawia wątpliwości i szokuje. Otwiera umysł widza tym samym zmuszając go do refleksji nad sensem istnienia. Niejeden racjonalnie myślący odbiorca po projekcji Obecności'', mający świadomość autentyczności zdarzeń występujących w filmie, może być skłonny do głębszego zastanawiania się nad życiem po śmierci. Fakt, iż film australijskiego reżysera  jest oparty na faktach, dla niektórych sceptyków w kwestiach religii może być nadzieją na to, że jakaś inna forma egzystowania nas czeka po życiu doczesnym. Bo skoro istnieją demony, byty niewpisujące się w ramy ,realizmu'' jaki znamy z życia doczesnego to mniejszy opór wyrażamy w jakąkolwiek formę istnienia po śmierci.

 

Autor: Tamara Panieczko

Forum:

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz