Zachęcony ostatnimi informacjami o rozdanych nagrodach na festiwalu filmowym w Montrealu, zainteresowałem się filmem "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy. Seans w ramach 38. Gdynia - Festiwal Filmowy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie jest to film, na który idziemy z popcornem. To niezwykły obraz, który wzbudza zarówno salwy śmiechu, jak i płacz - nawet w oczach tych wytrwałych.
Głównym bohaterem filmu jest Mateusz (Dawid Ogrodnik), niepełnosprawny umysłowo i częściowo sparaliżowany chłopak urodzony w latach 80. Jego historia przedstawiona jest z wielu punktów widzenia - z jednej strony matka (Dorota Kolak), nie dopuszczająca do siebie myśli, że Mateusz jest "rośliną", i pieczałowicie opiekująca się synem, z drugiej strony ojciec (Arkadiusz Jakubik) - lekkoduszny, dowcipny i stereotypowy mężczyzna-robotnik. Niezwykłości i smaku nadaje filmowi narracja Piotra Adamczyka wyrażająca myśli i spostrzeżenia niepełnosprawnego Mateusza. "Chce się żyć" rozpoczyna się od lekarskiego wyroku, a kolejne dni i miesiące spędzone w domu pokazują walkę matki o rozwój syna, nauki ojca "jak być mężczyzną" oraz nieczułość siostry Mateusza - Matyldy (Helena Sujecka). Obrazu dopełniają sceny, gdzie Mateusz siedzi w oknie, oglądając świat przez szybę, i dzieli się z nami swoimi pełnymi nieświadomości spostrzeżeniami. Jesteśmy świadkami poznania jego pierwszej sympatii - Anki (Anna Karczmarczyk), oraz pierwszej rozłąki. Ostatecznie Mateusz trafia do ośrodka, a my widzimy jego walkę o to, by udowodnić prawdę - że jego umysł jest w pełni sprawny. Los odmienia się, gdy pojawia się nowa wolontariuszka - piękna i młoda Magda (Katarzyna Zawadzka), a Mateusz trafia pod oko lekarki (Anna Nehrebecka) zajmującej się nowatorskimi metodami komunikacji z niepełnosprawnymi...
Film "Chce się żyć" w bardzo krótkim czasie zdobył mnóstwo nagród filmowych. Zaczęło się od trzech statuetek w Montrealu - najważniejszej Grand Prix des Amériques, oraz nagrody Jury Ekumenicznego i Nagrody Publiczności. W zakończonym przed paroma dniami 38. Gdynia - Festiwal Filmowy, tytuł ten zdobył 2 Srebrne Lwy oraz ponownie Nagrodę Publiczności. W międzyczasie również Radio Gdańsk przyznało filmowi statuetkę Złoty Klakier dla najdłużej oklaskiwanego filmu podczas wspomnianego festiwalu w Gdyni. Trzeba przyznać, że film w pełni zasługuje na te nagrody. Sam, bez choćby cienia wątpliwości, przedarłem kupon głosowania w miejscu "5 - rewelacyjny".
Autor: Michał Daroń